Poszłam sobie dzisiaj na zakupy. Nawet jedno muszę przyznać ... miałam kasę! Wchodzę do jakiegoś pierwszego lepszego shopu i zaczynam orientować się w cenach. Szczerze mówiąc miałam ochotę wyraźnie na Fruity Jelly Lip Gloss!
Tak sobie patrzę na cenę i 15 zyli czy coś koło tego. Z jednej trony bardzo to chciałam mieć bo widziałam to już u paru kumpelek i zapach ma niesamowity jeszcze lepszy od budaprenu (^________^) a z drugiej mi było szkoda wydać tyle kasy na 1 błyszczyk w końcu mogłabym mieć za to 2. Nie należę do ludzi skąpych nawet powiem, że rozrzutnych ale czasami czuję się po prostu dziwnie ... Idę więc dalej patrzę a tu Water Shine Liquid Diamonds. Ten błyszczący, który upatrzyłam obie już bardzo dawno.
Cena jeszcze wyższa nawet nie pamiętam ile ale 20 przekraczała. Przyznam miałam tyle przy sobie ale chciałam też mieć na prezent mikołajkowy dla kumpelki ... Nie kupiłam chociaż już z coraz to brzydszą minką buszowałam po sklepie. Oglądam dalej nagle moją uwagę przykuło niebieskie pudełeczko tzn. opakowanie a na nim widniał napis Forever Lipcolor. Błyszczało jak ten błyszczyk wyżej też jakiś taki diamentowy!
Powstrzymałam się zanim zdążyłam wyjąć portfel i zapłacić. W tym sklepie mogłabym tracić całą moją kasę albo nawet i więcej ... Nie wiem co tak na mnie działa czy to, że te kosmetyki mają takie cudowne pudełeczka czy ślicznie pachną?? A może reklama?? Tym razem powstrzymałam się od kupna ale co będzie następnym ?? Pocieszam się tylko tym że idą święta a za nimi i prezenty może coś z tego uda mi się dostać.